"Bedziesz-li łowcą czy zwierzyną w boru?"

 "S.T.A.G.S" M.A. Bennett


        "S.T.A.G.S" to psychologiczny thriller dla młodzieży, którego akcja rozgrywa się w elitarnej szkole dla młodzieży z bogatych rodzin Saint Aidan The Great School, czyli w skrócie właśnie STAGS. Nastoletnia Greer dostała się do tej ekskluzywnej szkoły jedynie dzięki stypendium, przez co obawia się czy uda się jej nawiązać kontakt z rówieśnikami. Pewnego dnia, otrzymuje jednak zaproszenie na weekend do posiadłości jednego z chłopaków, należącego do szkolnej elity. Dziewięciu uczniów, polowanie strzelanie wędkowanie, jak zakończy się ten weekend? Czy wszyscy powrócą do szkoły? 


        Powieść M.A. Bennett jest dobra i szybko się ją czyta. Fabuła może i nie wciąga od samego początku, ale przebrnięcie przez epizod w szkole i dotarcie do właściwej części książki, czyli weekendu w Longcross, sprawia że czytanie staje się o wiele przyjemniejsze. Nie wiem jak Wy, ale ja lubię gdy w książce jest dużo zwrotów akcji, więc ten aspekt podobał mi się w tym thrillerze, zwłaszcza pod koniec akcji. Bardzo przypadło mi do gustu również zakończenie i nawiązanie do filmu "Sherlock Holmes: Gra cieni". W całej książce jest dużo takich smaczków, gdy Greer, jako zapalona kinomaniaczka, nawiązuje do filmów. I choć nie oglądałem wszystkich filmów, które zostały wspomniane, to bardzo spodobał mi się ten zabieg. Co do bohaterów, nie są dla mnie zbyt mocną stroną w tej książce, prócz Greer i Henry'ego de Warlencourta. Inni są dla mnie jedynie tłem i niezbyt zwrócili moją uwagę.

        No to teraz trochę o wadach tej książki. Z jednej strony, skoro to thriller o krwawych sportach, to jest spore prawdopodobieństwo, że ktoś zginie. Ale wspominanie o tym od samego początku i częściowe zdradzanie zakończenia uważam za niepotrzebne. Nie lubię takich zabiegów w książkach. Ale największym minusem tej powieści jest po prostu to, że spodziewałem się czegoś innego. Ma to wpływ na ocenę mojej książki, choć nadal uważam, że jest dobra i warto ją przeczytać. Myślałem, że fabuła będzie brutalniejsza i będzie lało się więcej krwi, choć teraz wcale nie uważam, że dzięki temu "S.T.A.G.S" byłoby lepsze. 


        Czy polecam "S.T.A.G.S"? Zdecydowanie tak, choć nie zaliczę książki do grona świetnych pozycji. Nadal jest to jednak dobra lektura. Myślę, że idealnie nada się na jesienne wieczory, które zbliżają się wielkimi krokami. Ponadto, jest to dopiero pierwsza część serii, zatem warto dać szansę M.A. Bennett i dołączyć do Greer w Szkole Świętego Aidana.




"D.O.G.S" M. A. Bennett



        Druga część serii o Greer Macdonald różni się od swojej poprzedniczki, a jednocześnie trzyma thrillerowy klimat. Tym razem główna bohaterka poszukuje dramatu, który mogłaby wyreżyserować w ramach końcowego egzaminu. Otrzymuje przy tym niespodziewaną pomoc, ktoś wsuwa jej pod drzwiami pokoju zaginiony rękopis dramatu Bena Jonsona, dramatu, który był tak niebezpieczny, że wszystkie egzemplarze zniszczono, prócz tego jednego.


        Fabuła może wydawać się mniej ekscytująca od tej w "S.T.A.G.S", a jednak to właśnie druga część jest dla mnie ciekawsza. Cała akcja jest jedną wielką tajemnicą, połowa bohaterów może być poszukiwanym przez Greer dobroczyńcą, który podrzucił jej rękopis, a do tego bohaterkę dręczą koszmary z przeszłości. Czy na pewno to wszystko jest już przeszłością?

        Nowi bohaterowie są według mnie o wiele ciekawsi niż postaci z pierwszej części. Zarówno, bliźniaki de Warlencourt, jak i Ty, wnoszą dużo ożywienia i sekretów do fabuły, a ich relacje z trójką bohaterów znanych ze "S.T.A.G.S" sprawiają, że powieść czyta się z zapartym tchem. Ponownie bardzo podobały mi się nawiązania do filmów, a tym razem także do seriali. W tej części ten aspekt był chyba nawet lepszy, gdyż wspominane były nowsze filmy, więc rozumiałem o czym mówi Greer (za każdym razem, czytając o opacie Ridleyu, widziałem przed oczyma Henry'ego Cavilla). Skoro już jesteśmy o bohaterach, to muszę wspomnieć, że główna bohaterka nieco mnie denerwowała swoim zachowaniem, jeśli chodzi o uczucia, ale nie chcę Wam za dużo zdradzać.

        Podobało mi się, że rozwinięty został wątek Zakonu Jeleni i pokazanie, że istnieje on już od kilku wieków. Jako że jestem fanem Assassin's Creed, to oczywiście w mojej głowie pojawiła się myśl, iż Zakon Jeleni przypomina mi Zakon Templariuszy. Zakończenie "D.O.G.S" jest dla mnie świetne. Nie spodziewałem się takiego rozwoju spraw i tak mocnego zwrotu akcji. Muszę przyznać, że przewidziałem zakończenie odnośnie tylko jednej postaci, reszty rozwiązań po prostu się nie domyśliłem.

       Przy "S.T.A.G.S" pisałem, że warto ją przeczytać, by móc zabrać się za kolejną część. Bo "D.O.G.S" to już książka bardzo dobra i naprawdę czytanie jej to przyjemność. Mam nadzieję, że kolejna powieść z cyklu utrzyma poziom tej książki.

Komentarze

Popularne posty