Śmierć jeździ na snowboardzie

 "Rozgrywka" - Allie Reynolds



        Ten post będzie różnił się nieco od poprzednich, tym razem nie zrecenzuję dla Was fantastyki, jak to było do tej pory, a thriller! I to nie byle jaki, bo naprawdę świetny. Śmierć, tajemnica, opuszczone schronisko i snowboard, czego chcieć więcej.


    "Rozgrywka" opowiada o grupie przyjaciół, którzy dostali zaproszenie na spotkanie dawno niewidzianych znajomych. Kto by nie skorzystał z takiej okazji, zwłaszcza że zaproszenie wysłał ktoś ważny dla każdego z nich, a całość ma odbyć się w schronisku pośród górskich szczytów. Dla byłych snowboardzistów to wymarzona sytuacja, jednak czy aby na pewno? Minęła dekada, odkąd jedna z nich, Saskia, zaginęła podczas zawodów snowboardowych. Piątka znajomych spodziewa się miło spędzonego czasu, lecz już po przekroczeniu progu schroniska okazuje się, że jest on opuszczony, ich telefony zniknęły, a w kominku czeka na nich instrukcja gry. Przyjaciele muszę odkryć odpowiedzi na wiele pytań. Co stało się dekadę temu z Saskią? Czy był to nieszczęśliwy wypadek, czy może ktoś jej pomógł? I przede wszystkim: Kto zorganizował spotkanie? Przekonaj się czy wszyscy wyjdą z tego spotkania żywi!


        Przed tą książką miałem czasowo dłuższy rozbrat z thrillerami, dlatego tym chętniej sięgnąłem po tę powieść. I gdybym miał czas to przeczytałbym ją w jeden dzień, za jednym zamachem. Naprawdę, "Rozgrywka" według mnie świetna i bardzo wciągająca. Nie jest to typowy kryminał, powiedziałbym, że jest to połączenie historii obyczajowej, miłosnej, thrillera i powieści sportowej, dlatego każdy znajdzie tu coś dla siebie. Bardzo podoba mi się przeplatanie rozdziałów, na zmianę dostajemy wydarzenia z teraźniejszości i poznajemy wydarzenia z przeszłości. Często takie zabiegi nie są regularne, tutaj właśnie podoba mi się ta przeplatanka. Dzięki temu fajnie autorka buduje napięcie, a my coraz bardziej rozumiemy bohaterów. 


        Kolejnym dużym plusem jest opisanie przez autorkę wszystkiego związanego ze sportem z dużą dokładnością, co nie powinno dziwić, bo przez pięć lat Allie Reynolds startowała w zawodach snowboardowych. I to naprawdę procentuje w tej książce. Organizacja zawodów, sprzęt, sponsorzy i triki, wszystko jest opisane fachowo, a zarazem bez jakichś mega profesjonalnych zwrotów, których nie zrozumie laik. 


        Cała fabuła również mocno mnie zaintrygowała i z wielkim zaciekawieniem zagłębiałem się w kolejne wydarzenia, zarówno te dziejące się obecnie w opuszczonym schronisku, jak i te z przeszłości. Retrospekcje były dla mnie w sumie nawet ciekawsze. Rywalizacja między główną bohaterką, czyli Millą, a zaginioną Saskią, wybory Milli pomiędzy Curtisem, a Brentem oraz perypetie innych bohaterów.  Prowadzenie akcji, tempo, relacje między bohaterami, to wszystko bardzo mi się podobało i wcale nie widać, że jest to literacki debiut autorki. Do tego, postaci postępują rozsądnie, a nie podejmują idiotyczne decyzje. Tym o czym chcę jeszcze powiedzieć są zwroty akcji. Jest ich tutaj całkiem sporo, gdyż dużo się dzieje. Ten najważniejszy, jeśli można tak to nazwać, odgadłem, ale nie dlatego, że autorka nieudolnie to napisała i bez problemu da się to zrobić, a raczej dlatego, że strzelałem. Albo po prostu taki ze mnie Sherlock Holmes.


        Według mnie "Rozgrywka" Allie Reynolds to książka, którą fani tego gatunku, muszą koniecznie przeczytać. Świetny klimat, różnorodność motywów w fabule, ciekawi bohaterowie oraz rozbudowane relacje między nimi, to wszystko sprawia, że tę powieść pochłania się z przyjemnością. Śmiem twierdzić, że jest to jedna z lepszych pozycji, czytanych przeze mnie ostatnimi czasy, a było wśród nich kilka naprawdę dobrych książek i uznanych nazwisk. Gorąco polecam tę książkę, osobiście na pewno sięgnę po nią i myślę, że to jeszcze nie raz.


Komentarze

Popularne posty